Forum Jedyne i Niepowtarzalne Forum Klasy TGC

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KAWAŁY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jedyne i Niepowtarzalne Forum Klasy TGC Strona Główna -> HUMOR
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michal
Władca Forum
Władca Forum



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Się Biorą Dzieci ?? O.o

PostWysłany: Pon 23:49, 12 Lut 2007    Temat postu: KAWAŁY

Mam nadzieje że tego tematu nie muszę tłumaczyć. Więc zacznę sam :

Przychodzi baba do lekarza a lekarz tez baba Jezyk

A tak na poważnie :

Na lekcji religii:
- Kto z was, chciałby iść o nieba?
Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.
- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?
- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!



Jasio wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć.
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia!

Next ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kołek
Nałogowiec
Nałogowiec



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brenau nad rzeką Inn

PostWysłany: Wto 0:04, 13 Lut 2007    Temat postu:

dobre to:DWesolyWesolyWesoly


zobaczcie sobie te:


Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
• Jasiu, o co ci chodzi?
• Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
• Ile jest 3 x 3?
• 9.
• Ile jest 6 x 6?
• 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
• Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
• Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
• Nogi.
• Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
• Kieszenie.
• Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
• Kokos
• Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
• Guma do żucia.
• Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
• Podaje dłoń.
• Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
• OK - powiedział Jasiu
• Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
• Namiot
• Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
• Obrączka ślubna
• Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
• Nos
• Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
• Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
• Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytan źle odpowiedziałem!







Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portwel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
•Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
•O tej porze to 20.
•A za 15 nie da rady?
•Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
•Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
•Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksówkarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.




Mama prosi Jasia:
•Jasiu masz tu masze ostatnie 50 złotych i idź na zakupy tylko nie wydaj wszystkiego bo musi nam wystarczyć na cały miesiąc!
•Dobra ,spoko•Mówi Jasio.Idzie na zakupy a na wystawie sklepu wielki miś!
•Jle kosztuje ten miś?•pyta Jaś
•50 złotych
Jasio kupił misia i poszedł do cioci pożyczyć trochę kasy,a tam Ciocia siedzi z kochankiem.Nagle wraca Wujek•mąż cioci.Ciocia wpycha do szafy kochanka,Jasia i misia.
Jasio mówi do kochanka:
•Kup pan misia!
•Nie mam teraz czasu!
•Kup pan misia bo będę krzyczał!
•Dobra,Ile ten miś?
•50 zł
Kochanek zapłacił,Jaś za chwilę mówi:
•Daj pan misia!
•Ale przed chwilą go od ciebie kupiłem!
•Daj pan misia bo będę krzyczał!
Kochanek oddał misia.I znów:Kup pan misia.Daj pan misia.
Wuj poszedł do pracy.Kochanek został,a Jaś poszedł na zakupy.Wraca do domu,z pełnymi torbami zakupów kilkoma tysiakami w kieszeni i misiem pod pachą.Mama mówi:
•Na pewno kradłeś idz się wyspowiadaj!
Jaś klęka przy konfesjonale i mówi:
•Ja w sprawie misia.
A ksiądz:
•Przecierz ci mówiłem,że nie mam pieniędzy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal
Władca Forum
Władca Forum



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Się Biorą Dzieci ?? O.o

PostWysłany: Wto 13:24, 13 Lut 2007    Temat postu:

Kołek zajebiste te twoje kawały Next Pls ;]żeby nie było spamu tez coś wżucę :


Facet domyślił się, że żona go zdradza.


Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział: - Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- Pomyłka! To nie jest moja żona!
- Wiem, k****, to moja! Teraz idę po pana!


----------------------------------------


Facet żył na bezludnej wyspie.


Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
250 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość się podrapał po głowie, pomyślał i mówi:
- Zrób mi tu proszę mostek!
- Ale sobie wymyśliłeś!!! - rzekła żabka stając na tylnych łapkach i wyginając się do tyłu...


----------------------------------------


Wróciły dzieci z wakacji na wsi.
Dzieci rodzice szkoła


Jedno z nich opowiada:
- Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty!
Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich, córeczka, i mówi:
- Nie płacz mamusiu, to nieprawda - nie ma grubszej świni od ciebie...


----------------------------------------


Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski.
Blondynki


Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta...
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!


----------------------------------------


Spotyka się dwóch dresiarzy.


- Ty! Ale masz zaje***sty zegarek!
- Dzięki, to prezent od siostry.
- Nie kłam! Ty nie masz siostry!
- No nie mam, ale tak jest napisane na zegarku.


----------------------------------------


Dwaj myśliwi idą przez las.


W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje! Co mam robić? - woła do słuchawki. Po chwili słyszy odpowiedź:
- Proszę się uspokoić. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- Upewniłem się - woła do telefonu myśliwy. - i co dalej?


----------------------------------------




Patolodzy...


Redneck Jack zginął w pożarze, a jego ciało zostało prawie zwęglone wobec czego pracownicy kostnicy poprosili dwóch jego największych kumpli Darryla i Gomera o identyfikację zwłok.
Pierwszy z nich podszedł do stołu:
- Strasznie spalony, proszę go odwrócić -powiedział
Po oględzinach stwierdził:
- To nie jest Jack.
Zdziwiony patolog poprosił drugiego z przyjaciół o opinię.
Gomer również podszedł, załamał się wyglądem Jacka i także poprosił o odwrócenie zwłok.
- To nie jest Jack -zakomunikował.
- Dlaczego tak twierdzicie? - zdziwił się lekarz.
- Bo to na pewno nie jest nasz Jack. Nasz miał dwie dupki. Wszyscy w mieście o tym wiedzieli.
- Co!? Dwie dupki!? Jak to!?
- Jasne. Zawsze jak szliśmy ulicą wszyscy wołali: patrzcie idzie Jack z tymi dwoma dupkami.


HEHEHE Narazie wystraczy ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kołek
Nałogowiec
Nałogowiec



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brenau nad rzeką Inn

PostWysłany: Wto 21:25, 13 Lut 2007    Temat postu:

hehehhe dobre ja pier.....

wrzucam kolejne....:


Główny dres wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów • oczywiście same setki.
Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei.
Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów.
Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu byków 2 na 2, wszyscy z glockami.
Stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa.
Wpadają do wsi i zaczynają wypytywać.
Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi• dom sołtysa.
Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek.
Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma.
Sołtys ma to:
• No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
• Chłopaki jedziemy to nie moje złoto...



Rycerz jedzie wzdluż rzeki. Nagle widzi jak rybak wyławia złotą rybkę.
Szybko zabija rybaka, a rybka do niego:
• Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
Rycerz: Cool... Chce być nieśmiertelny.
Rybka: Jesteś nieśmiertelny.
Chcę..., żeby moj koń był nieśmiertelny
• Twój koń jest nieśmiertelny.
Chcę...,hmmmmmm.... chcę mieć genitalia jak mój koń!
• Masz genitalia jak twój koń.
Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega jego wierny giermek
(z wiejskim akcentem):
• Ło Panie, Panie! gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło ciebie tak zajebiście
martwił
Rycerz: Nie gadaj mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę.
• Nie panie, nie! Jom mogłbym ciem zajebiście zabić!
• Walnij mnie, bo ja cię walnę!
• Ok.
Giermek wziął zamach, uderzył...
• Łooooooo, panie..... jak ty jesteś zajebiście nieśmiertelny
• To nic. Walnij mojego konia!
• Ło panie! Twój koń też jest zajebiście nieśmiertelny
• To nic. Patrz na to!
Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi.
• Giermek: ŁOOOOOO PANIE Jaka zajebista Tabiś!



Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
• Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk•bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
• A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk•bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
• Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk•bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk•bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
• Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk•bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
• A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.



Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieć mocz do analizy. Goć się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
• Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć



Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
• Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Włanie U•boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwoci manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
• Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.

Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli miechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzanie:
• To się załóżcie, gnojki jedne, jak żecie tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i bum!
Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
• Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal
Władca Forum
Władca Forum



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Się Biorą Dzieci ?? O.o

PostWysłany: Wto 22:37, 13 Lut 2007    Temat postu:

Czas na mnie i moje kawały Wesoly ...

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

--- --- ---


Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!

--- --- ---

- Kto powiedział: "Ostrozności nigdy za wiele!"?
- Zięć zamykając na kłódkę trumnę z teściową.

--- --- ---

Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!

--- --- ---

Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.

;] POZDRO

8)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
Pogromca Wszelkich Tematów
Pogromca Wszelkich Tematów



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reymonta 22

PostWysłany: Wto 22:43, 13 Lut 2007    Temat postu:

no to teraz ja
3 stycznia 2006 r. W akademickiej stolówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spedzilem na "Kanarach". Mówie wam, super laseczki, kapiel
w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagaja pierwszy
- A ja - przechwala sie drugi - bylem w Alpach. Narty, dziewczyny
zarumienione od mrozu, grzane wino do lózka, cos wspanialego. A co ty
robiles ? - pyta trzeciego
- A ja siedzialem razem z wami w pokoju, tylko nie palilem tego
skurwysyństwa.

a Teraz nieprzecietna foto-galeria jednego z polityków
[link widoczny dla zalogowanych]
pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
Pogromca Wszelkich Tematów
Pogromca Wszelkich Tematów



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reymonta 22

PostWysłany: Wto 22:47, 13 Lut 2007    Temat postu:

jeszcze z okazji zblizajacych sie walentynek
[link widoczny dla zalogowanych]

PS :

Jeśli zapomniałeś czegoś dodać do posta albo chcesz coś dopisać to kilkaj ZMIEŃ a nie pisz 1 posta pod 2 Wink

POZDRAWIAM MICHAŁ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kołek
Nałogowiec
Nałogowiec



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brenau nad rzeką Inn

PostWysłany: Śro 8:51, 14 Lut 2007    Temat postu:

Duch masz szczęście że nie dostałeś ostrzeżenia za to że piszesz jeden post pod drugim.....ale chu.....nasze forum robimy co chcemy....a o to kolejna porcja świeżutkich dowcipów......



były 3 misie / wchodzą do domku i jeden mówi " ktoś spal w moim w łózeczku" 2 mówi " ktoś jadł z mojej miseczki" a 3 mówi " Tabiś z ta miseczka nam dvd zajebali "




Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
• Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
• Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
• To ja już może umyję te garnki...



Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego
rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł. Przychodzi do
pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na
200zł.
W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar.
W trzecim butelkę dobrej whisky.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo,
ponętna blondynka.
Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni.
Jeden, dwa... pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu
wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
• To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po
co mi te dziesięć złotych?
• Zastanawiałam się co Panu dać w związku z odejściem na emeryturę.
W końcu mąż mi doradził:
Tabiś go • daj mu dychę! • A posiłek to już sama wymyśliłam...



Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz zagaduje:
• Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko
pracujecie???????
• A k...., kibel nowy stawiam, bo sie stary rozjebal.
• O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w bawelne?
• Co mam owijac w bawelne???
Dechami opierdole naokolo i ch..!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal
Władca Forum
Władca Forum



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Się Biorą Dzieci ?? O.o

PostWysłany: Śro 23:42, 14 Lut 2007    Temat postu:

Teraz małą odmiana szczyty ...

Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

Szczyt szybkości: Biec tak szybko wokół słupa, żeby z przodu była dupa

Szczyt patologii ideologicznej: Członek z ramienia wysunięty na czoło.

Szczyt zręczności: Złapać komara za lewe jajo prawą reką nad lewym uchem w rękawicach bokserskich.

Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR.

Szczyt złośliwości: Zepchnąć teściową ze schodów i zapytać "Dokąd się mamusia tak śpieszy?".

Szczyt pijaństwa: Tak sie upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.

Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji.


Szczyt rasizmu: Pić Wiski Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.


Szczyt odwagi: Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą na brzytwie i jajami chamować na zakrętach.


Szczyt wytrzymałosci: Nalać sobie wody do ust, usiąść gołą dupą na gorącej blasze i czekać, aż się woda zagotuje.


Szczyt szczytów: kupa na Mont Everest.


Szczyt techniki: Żreć trociny i srać deskami.


Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.


Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.


Szczyt seksapilu: Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.


Szczyt siły: Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.


Szczyt orgazmu: Zanik linii papilarnych.


Szczyt masochizmu: Zjechać goła dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.


Szczyt dmuchania: Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały.


Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.


Szczyt nicości: Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.


Szczyt rozrzutności: Kiedy na te piegi zakłada biustonosz.


Szczyt ignorancji: Prezerwatywy robione na drutach.



Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie figę.


Szczyt precyzji: Wykastrować komara w rękawicach bokserskich.


Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza


Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.


Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.


Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.


Szczyt paniki: Założyć hełm na lewą stronę.





Wesoly Wesoly :( Shocked :? 8) Laughing :x Jezyk Embarassed Crying or Very sad Wink Rolling Eyes :evil: Uwaga ? Idea Arrow


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gibon
Postępowy
Postępowy



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masarnia

PostWysłany: Pią 9:09, 16 Lut 2007    Temat postu: Re: KAWAŁY

Skarży się mąż żonie:
- Nasz syn znów podbierał mi pieniądze z portfela.
- Dlaczego myślisz, że to nasz Kazio? Może to ja wzięłam pieniądze? - broni matka syna.
- To niemożliwe, w portfelu tym razem coś zostało...


Jasiu, słyszałem, że dostałeś jedynkę z historii!!! - krzyczy ojciec na Jasia.
- To wszystko przez Łokietka! - broni się Jaś.
- To po co się z gówniarzem zadajesz?!



Przychodzi mały Jaś do szkoły. Ma całą opuchniętą i czerwoną twarz, pani pyta go:
- Co się stało Jasiu?
- Ooossss...
- No co się stało?
- Ooooosssssaaaaa...
- Co osa? Ugryzła cię?
- Nie, tato łopatą zabił!


No myśle że tyle wystarczy na dobry początek Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
Pogromca Wszelkich Tematów
Pogromca Wszelkich Tematów



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reymonta 22

PostWysłany: Pią 11:41, 16 Lut 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] śmiech to zdrowie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pazdzioch
Wierny
Wierny



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 19:07, 16 Lut 2007    Temat postu:

To tera ja Wesoly

Sąd
Mężczyzna oskarżony o zabicie teściowej.
- Czy ma pan coś na swoją obronę?? - pyta sędzia.
- Tak, to było tak - mówi oskarżony - obierałem pomarańcze, nagle upadła mi skórka, po chwili upadł mi nóż, w tej chwili weszła do kuchni teściowa, poślizgnęła się o skórkę i nadziała się o nóż... i tak 17 razy pod rząd...



Niedźwiedź, zajączek i lis grają w karty. Jedna osoba oszukuje. Niedźiwdź wkurzony wstał i mów:
- Ktoś tu oszukuje, nie będę mówił kto, ale jak szczelę w ten rudy pysk. Laughing


Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił wędkę i czeka. Mija godzina, dwie, żadnego brania. Zmarzł na kość, już miał wracać do domu gdy zauważył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił wędkę i wyciągnął piękną sztukę. Po kilku minutach następną, i następną...
- Słuchaj, jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony weteran - ja tu cały dzień siedzę i nic nie złapałem, a ty w kwadrans wyciągnąłeś 3 piękne sztuki.
- Uoaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uoaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze, powiedz to powoli.
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe...


Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.




- Jak żegna się informatyk?
- W imię ojca i syna i ducha świętego. Enter.


Dwóch policjantów znalazło na ulicy kieszonkowe lusterko.
Jeden podnosi je i mówi:
- Patrz, moje zdjęcie.
Na to drugi:
- No, co ty... nie twoje, tylko moje.
Poszli do komendanta, żeby rozstrzygnął, czyje to zdjęcie. Komendant wziął, popatrzył i mówi:
- Co wy głupi? Przecież to moje!
Po pracy zabrał to lusterko do domu.
- Zobaczcie, jaką fotografię znaleźli na patrolu koledzy.
Popatrzyła córka:
- O, patrz mamo! Tata ma nową kochankę.
Zerknęła żona:
- Ale ścierwo...



Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?



Wesoly Twisted Evil Twisted Evil Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal
Władca Forum
Władca Forum



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Się Biorą Dzieci ?? O.o

PostWysłany: Pią 21:36, 16 Lut 2007    Temat postu:

Super Czas na mnie ;] :



Idzie dwóch ludożerców, ojciec z synem, brzegiem morza i zobaczyli kobietę. Syn na to:
- Tato, zobacz, może ją zjemy?
- Nieee tam.. stara i żylasta. Idą wiec dalej, a tu pojawiła się młoda dziewczyna.
- Tato, zobacz, może tą zjemy?
- Nie synku... Tą zabierzemy do domu a zjemy mamę!




Między ludożercami:
- Moja żona gdzieś zginęła. Nie widziałeś jej?
- Nie...
- A co żujesz?




Podczas powrotu do domu statkiem, w restauracji pokładowej podchodzi doń kelner i pyta:
- Czy podać kartę dań?
- Nie, listę pasażerów...





Siedzi sobie orzełek nad przepaścią i sie buja nagle rzuca sie w przepasc spada ... spada ... spada i w koncu 10 metrow nad ziemia rozwija skrzydła i wlatuje na gore i znowu sie buja Podchodzi do niego lis i pyta "Ty orzeł co robisz ?" "A nic luzuje sie" "A moge z Toba ? " "Jasne" Wiec siedza nad przepaścia i sie bujaja Nagle orzeł rzuca sie w przepasc wiec lis za nim Kiedy tak sobie spadaja orzeł popatrzył na lisa i pyta " Ty lis a ty umiesz latac ? " "Nieee" "O kurwa ty to jestes luzak"




Wchodzi kaczka do baru i mówi -Poprosze szkocką barman zdziwiony daje kaczce szkocką Kaczka mowi -Ja tu pracuje na budowie obok bede wpadal zawsze o 17 na szkocką. Barman idzie na zaplecze do telefonu i dzwoni do kolegi dyrektora cyrku - wiesz u mnie jest taka kaczka która mówi ludzkim głosem i pije wódke przyjdz jutro o 17 to z nią porozmawiasz. Nastepnego dnia przychodzi kumpel potem kaczka i kumpel do kaczki - Dzień dobry panu jestem dyrektorem cyrku i chciałbym pana zatrudnic - Cyrk to taki duży namiot? - tak - z publicznoscią? - racja - i z areną? - oczywiscie - to po chuja wam tam murarz?




Facet złowił złotą rybke no i rybka mówi wypuśc mnie to spełnie twoje 3 życzenia no to ok daj mi krate piwa bach!!! krata stoi pyta sie kolegi Józiu chcesz krate piwa?? pewnie bach krata stoi pyta sie 2 kumpla Mieciu chcesz krate piwa ??? NIE!!! A to ch** ci w dupe AAAAAŁŁŁŁŁŁŁŁAAAAAA!!!!!!!




Rozmawia zając z żyrafą.Żyrafa zaczyna się chwalić: -Mam taką długą i piekną szyję,że kiedy zjadam liście i połykam to tak długo czuję ich smak... Zając siedzi cicho. -...A kiedy w gorący dzień piję wodę ze strumienia to tak długo chłodzi mi ona gardło.To takie bardzo cudowne uczucie. Zając na to: -A zwymiotowałaś już kiedyś???




Mieszkają razem niedźwiedź i zajączek . Niedźwiedź taki spokojny a zajączek to taki imprezowicz . pewnego razu zajączek pyta : -Chej niedźwiedź idziesz na impreze do lisa będzie zielsko , piwo , panienki wrzystko czego dusza zapragnie. Niedźwiedź - Nie . Ja posiedze i poczytam ksiąszke . Na to zajączek - dobra ale jak wróce nawalony i będe gadał jakieś głupoty to weź mnie niebij . -Dobra . Mówi niedźwiedź . Następnego dnia zajączek budzi sie cały poobijany i pyta się niedźwiedźia : -Ty mówiłem żebyś mnie niebił jak będe gadał głupoty . Na to niedźwiedź -Jak powiedziałeś ,że jestem niedorobiony to wytrzymałem , jak powiedziałeś ,że moja matka siępuszcza to wytrzymałem ale jak nasrałeś na środku pokoju powbijałeś w to wykałaczki i powiedziałeś ,że dzisiaj jażyk śpi z nami to niewytrzymałem .




Spotyka Czolg zabe ne bagnach i czolg po chwili mówi : -a ty jestes taka brzydka oslizgla, taka zielona i masz takie wylupiste oczy! a zaba patrzac na czolga muwi: -o belmondo sie znalazl z chu*em na czole!!!




siedzą dwie upite mrówki na drzewie i śpiewają : -głupi słoń,głupi słoń... słoń nie zwraca na to uwagi. a mrówki nadal śpiewają: -głupi słoń,głupi słoń... słoń się wkurza i mówi : -jak jeszcze raz to zaśpiewacie to strące was z tego drzewa mrówki na to nie zwracają uwagi i dalej śpiewają wkurzony słóń strąca mrówki jedna spada na ziemie a druga słoniowi na kark. mrówka na ziemi mówi : -Kazik,uduś go uduś....




Jezyk Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
telub
ŻYD



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: gówno was to obchodzi

PostWysłany: Nie 0:17, 18 Lut 2007    Temat postu:

Co to jest? Jest białe i biega w te i spowrotem.....Tabletka na przeczyszczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
telub
ŻYD



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: gówno was to obchodzi

PostWysłany: Nie 0:18, 18 Lut 2007    Temat postu:

Przychodzi baba z córką do lekarza. Córka jest piękna i seksowna. Lekarz od razu każe jej się rozebrać.
Baba protestuje:
- Ależ panie doktorze, to ja jestem chora!
- To proszę pokazać gardło - mówi lekarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
telub
ŻYD



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: gówno was to obchodzi

PostWysłany: Nie 0:20, 18 Lut 2007    Temat postu:

- Ahoj baco co robicie??
- A hoj was to obchodzi!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
Pogromca Wszelkich Tematów
Pogromca Wszelkich Tematów



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reymonta 22

PostWysłany: Nie 12:34, 18 Lut 2007    Temat postu:

ja bym mu dał ostrzezenie ze pisze w 3 postach a nie w 1 zeby ie było że rozmywam
po co kibice sracovi naklejają vlepki na swoje samochody ??
zeby mogli parkowac na miejscach dla inwalidow Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal
Władca Forum
Władca Forum



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Się Biorą Dzieci ?? O.o

PostWysłany: Nie 14:03, 18 Lut 2007    Temat postu:

Już dostał 2 warny Jeden za pisanie kilku postów pod sobą i robienie spamu w tematach które do tego nie służą a Drugi za Jechanie Adama nie w temacie który do tego służy czyli ogólnie za to samo Jezyk !! Ja bym się pilnował na jego miejscu bo przy 4 Ostrzeżeniach nie będzie mógł pisać na forum a za 5 konto zostanie usnięte ...

A teraz czas na Humor :



Drogie Bravo, drodzy koledzy i koleżanki.Mam na imię Dagmara i mam 19 lat. Moja sytuacja jest bardzo krepująca i nie wiem co teraz mam zrobić. Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin, którego kocham ponad życie i myślę ze on odwzajemnia moje uczucie. Jesteśmy już razem 6 miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby umocnić nasz związek. Nie fart polega na tym że ja jestem dziewicą, a z tego co wiem On jest już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiałam się że nie spełnię jego oczekiwa , po prostu zawiodę! Na dodatek wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć o czym rozmawiać z nimi, powiedziałam że ja również nie jestem jak to się mówi potocznie "cnotką". O tym fakcie dowiedział się Marcin od mojej koleżanki, Moniki, która jest jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał czy to prawda nie zaprzeczyłam. Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, ponieważ Marcina rodzice jadą na wesele. Bardzo się obawiałam bólu, oraz tego że Marcin posądzi mnie o kłamstwo, więc postanowiłam jakoś sobie poradzić. Nie chciałam przespać się z "pierwszym lepszym" gdyż kocham Marcina i chcę aby to on był moim Pierwszym Mężczyzną!! Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z moja błona dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator niestety nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc postanowiłam ja podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam. Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ ZŁAMAŁA!!!!!!!!!!Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją rozgotowałam i niektóre kawałki kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich wyjąć! Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą dwójkę upojny weekend!!
Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić. Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!
Zrozpaczona

Odpowiedź Redakcji:
Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa rozwiązania:
1. Ekstrawaganckie w stylu new art.
2. Siłowe

Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę, a następnie podsmażyć ją na złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tloczenia). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu, że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz, że świetnie gotujesz. Przypominamy Ci powiedzenie "PRZEZ ŻOŁąDEK DO SERCA".

Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne. Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą) i pieprznij się nią z całej siły w głowę - bo tobie to już chyba nic nie pomoże!
Z poważaniem Redakcja


JezykJezykJezykJezykJezykJezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duch
Pogromca Wszelkich Tematów
Pogromca Wszelkich Tematów



Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reymonta 22

PostWysłany: Śro 23:14, 07 Mar 2007    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=GJR632hbZgs mocny filmik Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kołek
Nałogowiec
Nałogowiec



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brenau nad rzeką Inn

PostWysłany: Pią 22:14, 13 Kwi 2007    Temat postu:

no to nowa porcja dowcipów:



Idzie czerwony kapturek przez las, zobaczył nagle wilka w krzakach podchodzi do niego i się pyta: wilku wilku dlaczego masz takie wielkie oczy ??
a wilk na to: spier*alaj nie widzisz że sram



Polak rusek i niemiec łowią ryby. W pewnym momencie Polak złowił złotą rybkę.
Zł rybka: Panowie. Jeśli mnie puścicie to każdemu z was spełnie jedno życzenie.
Niem: no dobra. Ja chce być multimilionerem i żeby wszystkie laski na mnie leciały
Rus: ja też chce być multimilionerem i żeby laski na mnie leciały
Pol: A ja chce tak dziwnie mówić, i mieć ręce tak dziwnie do tyłu wykrzywione
Rybka im spełniła życzenia. Za kilka lat sie spotykają i sie chwalą:
Rus: Ja mam tye kasy...... Pełno aut.... Najlepszą wille w całej rosji. W ogóle jest świetnie
Niem: Ja zainwestowałem kilka razy na giełdzie, i potroiłem swój majątek. Teraz moge se już naprawde na wszystko pozwolić.
Pol : A ja jakoś tak chu*owo wybrałem



W szpitalu leży kobita w śpiączce. Pielęgniarka zauważyła, że gdy myje jej miejsca intymne wykres fal mózgowych się zmienia. Poinformowała o tym męża z propozycją że mógłby zastosować stymulację polegającą na seksie oralnym. Mąż początkowo miał opory, ale w końcu się zgodził. Wszedł do pokoju żony, a pielęgniarka obserwowała monitory. Nagle wykres stał się zupełnie płaski. Pielęgniarka wpada do pokoju, a mąż zapinając spodnie:
- Chyba się udławiła...


Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć - mówi - Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość się popatrzył i mówi:
- Je**ij mi tu proszę mostek!
Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
- Toś ku**a wydumał....


Ksiądz wyspowiadał ruskiego i na pokutę mówi mu:
- Musisz się otrząsnąć synu z tych grzechów.
Ruski wyszedł przed kościół (wzdrygnął się):
- Brrrrrrrrrrrr..... a paszły wy w pizdu!


Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan.
- Jak to?
- No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały


Przychodzi mąż do domu i krzyczy do żony:
Kochanie, kochanie, wygrałem w lotka!!! Pakuj się!
-A co,wyjeżdżamy?
-Nie,wypier***aj!


Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list
DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "ku*** mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten ku***"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie ku***
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zaj***
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pier*** domokrążcą


Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły.
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szansę innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani - kto powiedział: " Miałem marzenie..."?
- To był Martin Luther King - odpowiedział drugi chłopiec
- Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą tego.
Jasiu nie mógł juz dłużej wytrzymać i krzyknął: - Pierdoleni Żydzi!
- Kto to powiedzial?! - zawołała pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.


Hans urządził konkurs dla żydów: Kto skoczy z czubka drzewa i sie nie zabije ten dostanie niemieckie obywatelstwo. Skoczył 1 i sie zabił 2 potem 3, 4... Kiedy zabiło się już 30 żydów na drzewo wszedł mały żydek, skoczył i przeżył. Hans zdziwiony dał mu cyrograf który zaświadcza że chłopiec jest pełnoprawnym obywatelem niemiec. Ucieszony mały żydek wrócił do domu. Od progu ojciec woła:
-Synku dobrze że wróciłeś akurat jest kolacja
-*****dalaj ŻYDZIE!!!



Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu
- (cisza)
- Zdżychu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB!


Lekcja biologi, Pani pyta się dzieci jaki odgłosy wydają poszczególne zwierzęta, i tak zaczyna:
-Jaki odgłos wydaje krowa?
Zgłasza się Gosia i mówi: Muuuuuuu
-Bardzo dobrze Gosiu, a jaki odgłos wydaje kot?
Zgłasza się Grześ i mówi: Miaaaaaałł
-Bardzo dobrze, chwali Pani,a jaki odgłos wydaje pies??
Zgłasza sie Jasio i mówi:
-Na ziemię skurwysynu, ręce za głowe i nogi szeroko!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BiQ
Forumowy Imperator
Forumowy Imperator



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:35, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest ku**a 3 rano
..........................................
Postacie bajkowe miały imprezke. Pijana czarownica zgubiła lusterko, ktore mowi prawde.
Przypadkowo zostało znalezione przez "wstawionych" bohaterow bajkowych.
Ktos wpadł na pomysł zeby popytac o pare spraw. Jak pomysleli tak zrobili.
Wchodzili pokolei do namiotu:
Najpier weszła Śnieżka:
- Spytam sie kto jest najpiękniejszy na świecie
Po chwili wychodzi usmiechnieta
- No i co?? Kto jest najpiekniejszy?? Kto ty?? - pytała reszta
-No oczywiście że ja - powiedziała śnieżka
Potem weszedł Herkules
- Spytam sie kto jest najsilniejszy na świecie
Po chwili wychodzi usmiechniety
- No i co?? Kto jest najsilniejszy?? Kto ty?? - pytała reszta
-No oczywiście że ja - powiedział Herkules
Potem weszedł Kwazimodo (nie wiem jak sie to pisze:))
- Spytam sie kto jest najbrzydszy na świecie
Po chwili wychodzi wkurwiony
- No i co?? Kto jest najbrzydszy?? Kto ty?? - pytała reszta
k**** KTORA TO TA KACZYŃSKA?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kołek
Nałogowiec
Nałogowiec



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brenau nad rzeką Inn

PostWysłany: Pią 23:05, 13 Kwi 2007    Temat postu:

no to odpowiem na twoje kawały moimi:


Przychodzi ucieszone dziecko do domu ze szkoły i krzyczy mamo, mamo dostałem piątke z Polskiego!!
-a mama na to
- z czego się cieszysz i tak masz raka.


Student zdaje egzamin z ZARZĄDZANIA STRATEGICZNEGO.Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą.Delikwent prosi o ostatnią szansę... :
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, profesor już chce wpisywać 3, ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostanę 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4, ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli naleję na pana, a pan pozostanie suchy, dostanę 5?
Profesor z jescze wiekszym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i leje na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan ku**a???!!!
Student:
- Dobra,dobra,ok...niech bedzie 4



Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy dres(grube karczycho, złoty kajdan na szyi) z dziewczyną. Jeden z tych kolesi do drugiego :
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glacę.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glacę.
Łysy się odwraca, a koleś :
- Krzychu, to Ty??? Oj... nie... to przepraszam...
Łysy :
- Żaden Krzychu ***wa, dotknij mnie jeszcze raz to Ci tak zajebie, że ci się oranżadą z komunii odbije!!! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i jeb łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu... no do chuja wafla, 8 lat w podstawówce, 7 lat w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- ***wa!!!, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypierdolę, że się ***wa nie pozbierasz!!!
Zaczyna się podnosić, żeby zajebać kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi :
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś ciecia bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy dalej...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu... siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego :
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś jeb łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Strzałka Krzysiu... ja tam na górze jakiegoś łysego cwela w glace napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz...!



Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d... pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...


Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem:
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa!
- No i co? - pyta koleżanka.
- No wiesz, roześmiałam mu się prosto w jajca!



Siedzi facet w barze a przy sąsiednim stoliku samotna kobieta. Taaka laska! "Ale piękna kobieta - myśli sobie. Podejdę do niej i zagadam. Ale co jej powiem? Na pewno coś wymyślę.Tylko żebym się nie zbłaźnił. Nie no, nie pójdę. Jestem taki nieśmiały. Ale ona jest taka piękna, muszę ją poznać! Powiem jej że zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wyśmieje. To może postawię jej drinka i rozmowa sama się potoczy? Akurat, taka laska nie zwróci uwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja wielka szansa, muszę ją wykorzystać! Gdybym tylko wiedział jak zacząć..."
W tym momencie kobieta wstała od stolika i zniknęła za drzwiami. "Uff, no to problem z głowy. Przynajmniej nie muszę się juz męczyć" Ale po chwili babka wraca i znów siada przy stoliku obok. "Tak, wróciła! To znak że jesteśmy sobie pisani,Bóg mi ja zesłał! Zagadam do niej, nie ma się czego bać. Żebym tylko wymyślił coś mądrego. OK stary, bierz się w garść i ruszaj." Gość wstaje, podchodzi do kobiety i pyta
- Srałaś?...




Jasiu wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi, wiec mama się
go pyta:
- Synku co się stało?
- Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
- Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko...
- No, ale to był rowerek pożyczony.
- I jak to się stało?
- Wjechałem na żwir i wpadłem w poślizg.
- Ale przecież dzisiaj rano widziałam, ze wylali pod naszym blokiem
asfalt, tam nie ma żwiru!
- No tak, ale ja wpadłem tak naprawdę w krzaki i się porysowałem.
- Kochanie przecież krzaki wycieli wczoraj wieczorem...
Na to Jasiu zrobił wkurzona minę i krzyczy:
- Kot jest mój i będę go p*ierdolił kiedy mi się podoba!



W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak. - Pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz. - Masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj pan dwie, jej mama też podobno niezła laska.
Po gościnie dziewczyna robi chłopakowi wyrzuty:
Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na
podłogę, nigdy bym ciebie nie zaprosiła.
A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to bym nigdy do was nie przyszedł!



Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem,
Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać. Po chwili wraca Jezus
zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!



Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi dosprzedawczyni:
-Dzień. Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieśwypasione puzzle,
ale żeby było trudne, bo strasznie dobry jestem wte klocki. Sprzedawczyni przyniosła mu 1000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry - same czarne i białe elementy. Koleś na to patrzy i mówi:
-A czy można cos trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się śpieszę na tramwaj. Klientka popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli: 10000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas śnieżycy -wszystkie szare. Koleś patrzy i mówi:
-Chyba se Pani jaja robi ze mnie Takie klocuszki to moje dzieci pykają na śniadanie. Babka już złapała ciśnienie i poszła na zapleczeszukać
czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma w końcu przychodzi i dźwiga jakieś
ogromne pudlo. Zawartooć: 50 000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie
słońca w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli. Ale koleś na to patrzy i mówi: - No nie Serio Pani myśli, ze taki słaby jestem?! Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
-PANIE WYPIE*DALAJ PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIE, WEJDŹ PAN DO SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN KU*WA ROGALA ULÓŻ!



Facet lekko na bani wraca do domu. Żona od razu, że pijak... tylko wódka mu w głowie... Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- Ok, przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
- Zobaczymy, czytaj!
- Pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty...
- Heh, no chociażby dolar i euro!
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych!
- Jejku, mogę ci co najmniej 10 podać.
- Wierzę. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii...
- ...
- Czemu milczysz? Aha, wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych zainteresowań!



Zamknęli gościa do więzienia na 20 lat, siedział sam w celi, nie miał co robić, ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć, śpiewać, robić fikołki, zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył, poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana, chciałbym zjeść coś naprawdę super, ale nie mam pieniędzy...
- Och, bardzo mi przykro, ale wobec tego...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
- No, niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O, najmocniej przepraszam...


PRzyjeżdza mikołaj do somalii i sie pyta miejscowego:
-Dlaczego te dzieci są takie chude
-BO nie jedzą
-Nie jedzą !!! To nie dostaną prezentów


Pewnego dnia na basen przyszedł down ..
Ratownik : Przepraszamy niech Pan przyjdzie jutro zamykamy zaraz basen
Down : Proszę chociaż jedną długość
i tak z 20x
Ratownik : No dobra ale tylko jedną
Down : (wskakuje jak Tabisiem) zapieprza z 10 długości a po chwili
Ratownik : ***wa gdzie Pan się tak nauczył pływać ?
Down : Tata mnie uczył
Ratownik : Jak ?
Down : Płynąłem z tatą łodzią i wyrzucił mnie na środek jeziora
Ratownik : Ciekawa forma nauki pływania
Down : Tak tak , tylko było się trudno z tego worka wydostać


Od wielu lat Jezus szuka po świecie swego ojca... w końcu którejś zimy z nadzieją
w sercu zawitał do Betlejem poinformowany, że może tam spotka ojca... Znalazł
niedużą stajenkę - wchodzi do środka, patrzy- w głębi siedzi dostojny starzec,
z heblem w dłoni, długa siwa broda zwisa mu do pasa...
Jezus nie pamięta zbyt dobrze twarzy ojca, ale coś wewnątrz mówi mu, że tym razem
się nie myli. Z drżeniem serca zwraca się do starca:
-Czy to Ty jesteś Józef ?
-Tak...
-Jesteś cieślą ?
-Tak...
Z okrzykiem na ustach Jezus rzuca się ku starcowi:
-OJCZE !!!
Starzec rozwiera ramiona i ze łzami w oczach wyszeptuje:
-PINOKIO !!!



Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, ze musiał usiąść w
pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun
Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteśs d*** wołowa HAHAHA! (zaśmiał się szyderczo
Klaun Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko
tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz
Ciętej Riposty.
No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz
Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na
występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę
i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Sp******aj!


idzie dwóch żydów na lody jeden dostał dwie kulki drugi z automatu



W celi siedzą gwałciciel, gej, pedofil, zeofil, nekrofil, sadysta, piroman i masochista.
Gwałciciel mówi :
- Zgwalcił bym coś.
Gej mówi:
- Ale żeby to było płci męskiej.
Pedofil mówi:
- Tylko żeby było małe.
Zeofil mówi:
- A,i może to być jakiś mały kotek.
Nekrofil mówi:
- Ale żeby było martwe.
Sadysta mówi:
- Najpierw wyłupiemy mu oczy.
Piroman mówi:
- Ale najpierw go podpalimy.
A masochista mówi:
- Miauu!!



Dyrektor więzienia ustawia przed sobą
trzech skazańców i mówi do pierwszego:
- Jak wysoko skaczesz???
- Na jeden metr.
- Dać mu jeden bochenek chleba!!
Podchodzi do drugiego i mówi:
- Jak wysoko skaczesz???
- Na dwa metry.
- dać mu dwa bochenki chleba!!
Podchodzi do trzeciego i mówi:
- A ty jak wysoko skaczesz???
- Na trzy metry!
- Dać mu łańcuch i kulę do nogi bo jeszcze spierdoli!!!



Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
• Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
• Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
• To ja już może umyję te garnki...



Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portwel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
•Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
•O tej porze to 20.
•A za 15 nie da rady?
•Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
•Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
•Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksiarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
• Spadaj zboku bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzyła się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
• Ile za kurs na Sienkiewicza?
• 20zł. - mówi taksówkarz.
• Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.



Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z hisoria. Kto mi powie czyje to slowa: "Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosie reke i mowi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni ginac"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na ucznoiw z wyrzutem:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest Japonczykiemi zna amerykanska historie lepiej niz wy!
Nagle slychac czyjs glosny szept:
- Pocaluj mnie w dupe, pieprzony japonczyku.
- Kto to powiedzial ! ? - krzyknela nauczycielka.
Na to Suzuki podnosie reke i recytuje:
- General mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa gowna! - slychac glosny krzykz sali.
Na co suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje nauczycielka mdleje. Nagle otwieraja sie dzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widzialem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w warszawie w 2003 roku.



Małgosia przychodzi do taty i pyta:
-Tato moge isc dzisiaj na dyskoteke szkolna?
-Ojciec: NIE!
-Ale dlaczego tat, wszystkie kolezanki moje beda!
-Ojceic: Oj mowie ze nigdzie nie idziesz!
-Tatusiu ale ja prosze,blagam! zrobie wszystko!!!
-Ojciec: no dobra ale zrobisz mi loda!
-Po chwili zastanowienia zgadza sie!
-Malgosia targa ojcu i nagle mowi:
- Tato ale twoj kutas smierdzi gownem!!!
-A ojciec na to:
-A co myszlisz, ze twoj brat nie chcial isc na dyskoteke!...





PostWysłany: 27 Mar 2007 19:03 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Spotyka się pesymista z optymistą,
pesymista mówi:
mi to chyba nigdy nie stanie,
na to optymista:
ale zato jak ładnie zwisa




Jedzie hipis tramwajem i widzi fajna zakonnice. Mysli sobie: "ale zaj... zakonnica,
ale takiej to nie da ruszyc". Podchodzi do motorniczego i mowi:
- Te, motorniczy, zobacz jaka zaj... zakonica
Motorniczy na to: "Taa, ale takiej nie ruszysz. Ale ja mam sposob.
Jak bys sie tak przebral za Jezusa i przyszedl o 12 w nocy na cmentarz,
to od razu by ci sie oddala".
Hipis jak uslyszal tak zrobil. 12 w nocy na cmentarzu przebrany za Jezusa wychodzi
zza grobu, a tam zasowa zakonnica. Hipis wyskakuje przed nia i rzecze: "Zakonnica,
to ja, Jezus twoj pan, teraz mi sie oddasz!"
A zakonnica:
- Dobrze Jezu, ale wiesz, tylko w tyleczek, bo jak ksiadz spostrzerze ze cos dzialo
sie z moja pipka to bede miala wielka kare"
- Ok - powiedzial hipis, zadarl zakonnicy kiecke i poczal rżąć ja w dupe. Ale tak
mu sie z calej tej sytuacji smiac zachcialo, ze nie wytrzymal, zdjął maskę i mowi:
- Te Zakonnica, to ja hipis :> A wtedy zakonnica zdejmuje maske i mowi:
- Te hipis, to ja, motorniczy



Polak, Niemiec i Rusek byli na bezludnej wyspie i zaczął im doskwierać głód. Zdecydowali, że każdego dnia któryś z nich ma dać cześć swojego ciała, żeby się najedli.
Pierwszego wieczora Rusek odciął sobie nogę i wszyscy się nią najedli.
Drugiego wieczora Niemiec odciął sobie rękę i wszyscy się nią najedli.
Trzeciego wieczora Polak spuścił spodnie, a Niemiec krzyknął:
-Ooo, dziś będzie polska kiełbasa!
A na to Polak:
-Jaka tam kiełbasa, dzisiaj po jogurciku i do łóżek!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BiQ
Forumowy Imperator
Forumowy Imperator



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:15, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka,
wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił.
Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei.
Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać.
Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.


***********************


Wchodzą Żydzi do komory gazowej i jeden mówi:
- Nie pchajcie się tak, bo się podusimy


***********************

Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary - jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy - a przy torach leży rozebrana laska.. mówię ci - tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona ... no to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład - i wzięliśmy ją do lokomotywy ...
- I co ?
- No jak to co ? całą drogę do Szczecina i z powrotem - najpierw ja, potem Heniek... znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj... jakie ciałko... stary ale była jazda ....
- No tego chłopaki .... a .... blondyna czy brunetka ?
- E no co ty stary ! głowy to myśmy nie znaleźli

***********************

Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks grupowy. Zgasło światło .... mija 10 ... 15 ... 20 minut. W końcu Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!



*********************

Z kalesonami jest jak z pracą jako kanar. Niby korzyści są, ale opciach jak skurwysyn

********************

Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu co ty tam robisz na strychu?
- A wale konia babciu - odpowiada Jasiu
Na to babcia:
- Wal go mocniej. Pomyslec, gdzie to bydle wlazlo!


**********************

Dwóch facetów zgubilo sie w lesie. Bladzili tak juz od
wielu dni i byli smiertelnie glodni. Pewnego razu zobaczyli
mala chatke na polanie. Z chatki wylazla Baba Jaga.
- Babciu, dasz nam cos do zjedzenia? Umieramy z glodu...
- Dam, pod warunkiem, ze mnie zaspokoicie.
Jeden z nich pomyslal: Wole juz umrzec, niz przeleciec to
próchno! I usiadl zrezygnowany pod domkiem, a drugi wszedl
do srodka.
Baba rozbiera sie, zdejmuje okulary i kladzie sie na lózku
mówiac: "No dalej, mój drogi".
Facet patrzy, a tu na stole lezy kukurydza, wiec uzyl
jej w wiadomym celu a potem wywalil przez okno. Baba byla
zaspokojona w 100%, dala mu sie najesc i napic
za wszystkie czasy.
Potem wychodzi zadowolony z domku i widzi swojego kumpla.
- E, ty taki frajer jestes, musiales zaspokoic to babsko a
mi przez okno wypadla kukurydza... Nie dosc że ciepla,
to jeszcze z maslem...


**********************

Dziadek chcial isc z babcia do lozka ale babcia nie ma ochoty wiec
dziadek mowi:
- babcia, chodz ze mna do lozka dostaniesz stowe.
Babcia sie zastanawiala chwile ale w koncu sie zgodzila... po
skonczonym seksie dziadek wstaje ubiera sie i daje babci stowe. Babcia zapala swiatlo i mowi:
- dziadek, ale to jest stara stowa!
- STARA DUPA, STARA STÓWA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaa4
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 24 Paź 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:24, 03 Lis 2017    Temat postu:

kalamarz; jego zawartosc wylala sie na dywan, na manicure ursynowm pewnego razu przez cale popoludnie kochal

sie z Larissa. Wciaz czul jej smak, a na samo wspomnienie palce mechanicznie uniosly si^ do ust.

Stal tak z zamknietymi oczami na srodku pokoju i skupial sie na tym, by zaczerpnac powietrza. Potem

jeszcze raz. I jeszcze. Za kazdym wdechem czul sie tak, jakby pluca napelnial mu ogien.

Kiedy otworzyl oczy, przekonal sie, ze nic sie nie zmienilo. Nie stala przed nim zadna kobieta, ktora

przyzywalaby go kusicielskim gestem. Nie znalazl sie nagle w slonecznym pokoju pelnym smiechu,

ze stolem zastawionym posilkiem dla dwojga. Odeslala go, a smiech, manicure ursynow tak go kiedys radowal,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jedyne i Niepowtarzalne Forum Klasy TGC Strona Główna -> HUMOR Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin